Pan Profesor Dwojga Nazwisk
Richard
Sterling-Smith
Lat
czterdzieści cztery i pół
Urodzony
20 maja 1970 roku w Monachium
Matka Niemka, dawca
drugiego nazwiska Anglik
Zamieszkały pod pięćdziesiątym piątym
germanista
▪ wyścigi, dużo wyścigów ▪ efpeesy! ▪ SpongeBob Schwammkopf ▪ Die Penguine aus
„Madagascar“ ▪ Rammstein ▪ Killerpilze ▪ Die Toten Hosen ▪ Bushido ▪ Die Ärzte ▪
Fritz Lang ▪ Fryderyk Nietsche, serio? ▪ marcepan ▪ i szwabskie pierniczki ▪ piłka
nożna ▪ Baayern Müncheen! ▪ Til Schweiger ▪ gayyyyy! ▪ kotek o wdzięcznym
imieniu Kotek
„No
biorę jakieś tam tabletki, mam stany depresyjne, zresztą, chuj cię to
obchodzi?”
„Deutschland,
Deutschland über alles! A może Gott
erhalte, Gott beschütze?”
„Tak,
kochanie, wiem, że mam oczy jak u szczeniaka”
„
– Taki męski, że aż wcale!
-
Spieprzaj, pedale!
-
Wyzywanie geja od pedałów jest bez sensu, nie sądzisz?”
[Matka
panicza Reynoldsa właśnie urodziła drugie dziecko :P
Przez
moją fazę na Niemcy i wszystko co niemieckie taka oto postać mi do łebka
wpadła, mam nadzieję, że Herr Sterling się przyjmie :D
Referencje:
Cytat
z tytułu posta: Bushido – Nie wieder
Link
1: Die Toten Hosen – Alles aus Liebe
Link
2: Killerpilze – Springt hoch
Link
3: Bushido - Von der Skyline zum
Bordstein zurück
Szczenięcej
buźki użyczył Richard Hammond]
[ A masz może jakiś pomysł? ]
OdpowiedzUsuńAmelia
Siedząca na parapecie dziewczyna na kolanach miała książkę od niemieckiego. Uczyła sie, a raczej próbowała się nauczyć coś z tego piekelnego języka. - O Boże. Po coś ty wymyślił tak diabelski język. - powiedziała zrezygnowana zchodzac z okna. Objeła książkę i wyszła z pokoju. Poszła się przejść po bidulu poszukując kogoś kto jej pomoże. Wyszła na korytarz zamyslona i zapatrzona w podłoge. Po chwili wpadła na kogoś i upadła na ziemie. - Przepraszam - powiedziała automatycznie wstając pośpiesznie. Spojrzała na osobe w którą wpadła. Był to nauczyciel germanistyki. - Przepraszam - powiedziała cicho patrząc się w podłogę.
OdpowiedzUsuńAmelia
Uśmiechnęła się delikatnie wciąż nie podnosząc wzroku. - Jeśli chce się go nauczyć to musze ćwiczyć. Ale za Chiny go nie rozumiem - mruknęła tym razem patrząc na jej nauczyciela. Uśmiechnęła się nieśmiało znów obejmując książkę. Uczyła się go już od 3 godzin. Jak nie na łóżku to na podłodze a jak nie tam to na oknie. Westchnęła zrezygnowała. Nie nauczy się jego. A zapewnie będę ją na lekcji pytał.
OdpowiedzUsuńAmelia
[Jak bardzo nie lubię niemców, tak bardzo pragnę jakiegoś wątku. Więc tak, co powiesz na wątek? :)]
OdpowiedzUsuńSebastian
Taak - przytakneła uśmiechając się nieśmiało - Bardzo chętnie. Poćwiczę sobie może się czegoś naucze lub jesli zrozumiem ten język to może i go polubie. - powiedziała z zapałem. Tak ! Wreszcie znalazła kogoś kto jej pomoże przy ogarnięciu tego języka ! Jest on tak samo trudny jak tańczenie w ogniu bez poparzeń. Uśmeichneła się tym razem pewniej i poluźniła uścisk książki.
OdpowiedzUsuńAmelia
Uśmiechnięta wróciła po pożegnaniu nauczyciela do pokoju. Rzuciła książkę na łóżko przygniatając ją swoim ciężarem ciała. Wyciągnęła spod poduszki zdjęcie. Patrzyła chwile na nie obróciła je przeczytała raz jeszcze list i znów schowała. Banan wrócił na jej twarz.
OdpowiedzUsuńUśmiechnięta spieła wsówką włosy. Trzymając znów w objęciach książkę liczyła drzwi jakie mijała. Wreszcie zatrzymała się przed salą. Wypuściła powietrze z ust i weszła do klasy. - Dzień dobry ! - powiedziała pełna entuzjazmu. Usiadła na przeciw nauczyciela i się delikatnie uśmiechnęła. Książkę dała przed siebie.
Amelia
Słuchała go ale i w połowie go nie rozumiała. Gdy usłyszała polecenie zastanowiła się chwile - Mein Name ist Amelia. Eeee..- za jąkała się konstruując kolejne zdanie - Ich bin 16 Jahre. Und Ich komme aus .. - teraz się zastanowiła. Przecież ta nie wiedziała skąd pochodzi. - Nie wiem skąd pochodzę i gdzie się urodziłam - powiedziała cicho patrząc na nauczyciela myśląc że to nie sprawi problemu.
OdpowiedzUsuńAmelia
Dobrze - uśmiechnęła się - Ich komme aus Deutschland, München - uśmiechnęła się. Trochę sie jąkała. Ba ! Bardzo ! Zbytnio nie potrafiła niemieckiego ale coś wydukała. - Wiem że i tak popełniłam wiele błędów - uśmiechnęła się blado - nie jestem zadowolona z tego ale co tam - machnęła ręką a jej bransolety zabrzęczały.
OdpowiedzUsuńAmelia