wtorek, 11 listopada 2014

No co zrobisz, jak nic nie zrobisz?

Tony Reynolds
Lat 15
Urodzony 21 czerwca 1999 roku
Pokój numer 21



Możesz uważać mnie za ograniczonego, infantylnego dzieciaka.
Spoko, nie przeszkadza mi to.
Możesz mnie wyzywać od najgorszych, mogę być dla ciebie pedałem, skurwielem, palantem, czym tylko chcesz.
Mam to gdzieś.
Mam trzy rzeczy, które są dla mnie święte:
deskorolkę
przyjaciół
i...
A nie, tylko dwie.
Skrzywdzisz ich, ja skrzywdzę ciebie. Proste.

Do sierocińca trafiłem przez starych.
Śmieszny żart, prawda?
Lecieli gdzieś tam i spadli gdzieś tam w okolicach Kambodży.
Podobno nawet nie było czego zbierać, wszyscy zginęli, a po maszynie zostały szczątki.
No to przyszła po mnie opieka społeczna i, bum!, siedzę w bidulu.
Nie jest źle, ale weź tu rób nocne wycieczki do skateparku.

Nie, nie jestem agresywny. Po prostu mam słabą tolerancję na debili | Zamierzam zawodowo zająć się skateboardingiem i już | Moja deska nazywa się Estea od nazwiska Elissy Steamer, mojej idolki | Jestem bi i dobrze mi z tym, nanana | Zagorzały metalhead, punk i otaku. Wiem, nie wyglądam | No weź się ode mnie odczep, pustaku


~*~
Witam serdecznie, ja tu już byłam, ale jakoś mnie denerwowała poprzednia postać, więc teraz jestę facetę :P
Referencje:
Tytuł posta: cytat z Isamu (<3)
Pogrubione: Apoptygma Berzerk, kolejno Deep Red, Cambodia, In This Together
Wizerunek: Nyjah Huston

22 komentarze:

  1. [Cześć, witam wśród autorów ! :D]
    Annabelle

    OdpowiedzUsuń
  2. [cześć i czołem, tytuł bardzo prawdziwy. .-.]

    Lawrence

    OdpowiedzUsuń
  3. [Heeej C: Od razu spytam się, czy jest jakiś pomysł na wątek (najlepiej z Ozie, ale jak wolisz Chrisa to też spoko).]

    Chris/Ozie

    OdpowiedzUsuń
  4. [Witam i zapraszam do siebie c:]

    Z. Robinson

    OdpowiedzUsuń
  5. [Cześć, miłej zabawy! Jak chcesz wątek to chodź do mnie ;)]

    Sebastian Banewood

    OdpowiedzUsuń
  6. [Cześć i czołem :)]

    Trinny

    OdpowiedzUsuń
  7. [Obrazisz się jak poproszę, żebyś zaczęła?

    Sebastian

    OdpowiedzUsuń
  8. [To ja też poproszę o zaczęcie, w przypadku braku zaakceptowania tej propozycji proszę uzbroić się w cierpliwość, gdyż ostatnio upornie ze mną to idzie.]

    Z. Robinson

    OdpowiedzUsuń
  9. [Ohayo! Ja chcę wątek, bo nasze postacie różnią się w każdym calu..dlatego będzie zabawniej. poza tym...za Otaku masz u mnie plusa jak stąd do Marsa :)]

    Bo

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo spojrzała na przedmiot trzymany przez siebie w dłoni, po czym podrapała się po głowie. Było to kółko, a raczej kółka, tyle że nie miała pojęcia dlaczego je trzyma. Miała się z kimś spotkać…chyba. O i chyba, albo może miała dać je tej osobie, ale po co?
    Ale wróćmy do początku. Jasne promienie słońca oświetlały twarz dziewczyny, gdy ta siedziała na ławeczce przed gmachem sierocińca, czekając na kogoś. Jej włosy zwykle opadające falami na ramiona tym razem związała w niedbały kok tak, aby nie wpadały jej do oczu. Długie spodnie oraz szary sweter zastąpiła luźnymi dresami do kolan oraz bluzką na krótki rękawa, która subtelnie podkreślała jej kobiece kształty. Była taka…sportowa? Luźna? Nawet nie potrafiła przypomnieć sobie po co się tak ubrała. Gdyby tylko wzięła dziennik z pokoju…
    Siedziała ta już…chyba od dobrej godziny wypatrując owej osoby, z którą miała się spotkać. Problem w tym, że nie pamiętała z kim się umówiła. Zdążyła zapomnieć już wtedy, gdy jej stopa stanęła poza drzwiami jej domu. Może to miała być sąsiadka z naprzeciwka? Albo jakieś dziecko z drugiego piętra? Nie wiedziała. W jej głowie była pustka, która za nic w świecie nie chciała się wypełnić.
    Bo skrzywiła się lekko, rozglądając się uważnie na boki. W promieniu stu metrów nie było ani jednej żywej duszy. Może znowu się pomyliła? Może tak naprawdę tylko sobie uroiła, że na kogoś czeka? Westchnęła cicho, przewracając w dłoniach kółka. Ciężki był jej los..

    Bo

    OdpowiedzUsuń
  11. [Oczywiście! Wątek musi być :> Może jakieś zgrzyty z samego początku? Tak, żeby nie lubili się od razu, coby ciekawiej było ^^ Mogą sie pokłócić chociażby o bałagan, bo moja Sara to pedantka jakich mało.]

    Sara

    OdpowiedzUsuń
  12. [Witam! ^^ Ohoho, karta mi się podoba :D
    Alex i Tony są w jednym wieku :3 Może masz jakiś pomysł / chęć na wątek?]

    Al.

    OdpowiedzUsuń
  13. [ Cześć, hehe nie sądziłam że komuś się spodoba. Oczywiście Amelia chętna na wszystko. zaczniesz może wątek ? ;p ]

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  14. [ Hm... Spotkanie na dachu? Amelia dla podkręcenia może być w całkiem rujnocie ]

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  15. Zimny orzeźwiający wiatr wiał znad wschodu. Amelia niedawno została przyjęta do tego sierocińca i stwierdziła że tu nie pasuje. Załamana siedziała na skraju dachu. wolno przebierała nogami patrząc w dół. Miała taką ochote skoczyć... Lecz nie miała odwagi by to zrobić. Coś ją tu trzymało lecz co ? Może wspomnienia? Albo i ludzie.. Westchneła cicho przypominając sobie miłe chwile z wczesniejszego sierocińca. po policzku spłyneła jej pierwsza łza która po chwili przeobraziła się w rzeke łez. Szlochała tęskniąc za rodzicami którzy ją opuścili gdy była mała. Teraz to nie miało znaczenia. Tęskniła. Z wspomnień i myśli wyrwał ją głos chłopaka. Spojrzała na niego mokrymi i czerwonymi od płakania oczami. - Cześć - wychrypiała ocierając łzy wstydząc się ich. - A tak tam w dół. - Ponownie wbiła wzrok na ścięty trawnik. - Co tu robisz? - zapytała a po chwili zawiał wiat przeczesując jej włosy.

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie zdziwiła by się jeśli chłopak się zorientował że ta płakała lecz zadziwiło to że nie zobaczył tego. Przestała ruszać nogami po czym założyła je siadając po turecku. Teraz spojrzała przed siebie wbijając wzrok w dal. Dreszcze ją przeszły na wzmiankę opuszczenia murów sierocińca. - Mi też miło. - Tym razem spojrzała na chłopaka który właśnie koło niej usiadł. - Amelia jestem - Uśmiech z strony drugiej osoby poprawił jej nawet humor. Nie z względu tego że to chłopak lecz z względu że ktoś ją "akceptuje". Odwzajemniła uśmiech pokazując białe zęby. - Długo już tu jesteś? - zapytała bawiąc się palcami.

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  17. - Dzięki - zarumieniła się bowiem nikt jej takiego niczego w życiu nie powiedział. Może dlatego ze prawie nigdy nie rozmawiała z chłopakami ? Dobrze wiedziała że lubia prawić komplementy. - To nawet i długo. - mrukneła. Spuściła nogi za krawędź dachu przy okazji się kładąc i patrzac w gwiazdy. - Ja jestem tu dopiero od kilku dni - przeszły ją drgania słysząc strzelające stawy. podniosła sie na łokciach. - Wiedziałeś o tym że jak strzelasz stawami to na starość będą ci się ręce trząść o tak ? - pokazała po czym sie uśmeichneła, a wiaterek zawiał czochrając jej włosy. Odgarneła je z twrzy i ułorzyła. Z ręki ściągneła ulubiona frotę w kolorze niebieskim, związała włosy po czym się znów połozyła. z kucyka wyszedł jej włos którego załozyła za ucho.

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  18. Uśmiechnęła sie - Ano prawda. Nie zbyt - wstała zakładając nogi w siadzie tureckim. Zaśmiała się krótko później sie uśmiechając - Siano ? A gdzie tam ! - powiedziała z teatralnym oburzeniem. - często są uciążliwe, ale da się wytrzymać. Jak chcesz spróbować to zapuść swoje będą takie same - uśmiechnęła się szeroko pokazując białe zęby. Znów zawiał wiatr a tą przeszedł dreszcz - Brrr... zimno. Idziemy do środka ? - zaproponowała masując ramię by je rozgrzać.

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  19. Uśmiechneła się. - Dredy, hah. - zasmiała się wstając i balansując na krawędzi dachu. Gdy opanowała równowagę zeszła z murku. - hmmm..- zastanowiła się. - może gdzieś tu na strychu, salon? - zaproponowała stajac przed chłopakiem. - tsaa ta najmniejsza - mrukneła widząc że ten jest wyższy od niej.

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  20. - Nic nic. Zawsze mnie śmieszyły - oblizała suche usta. - Serio? Jeszcze nigdy nic tam nie znalazłam prócz tych schodów. Wskazała na zejście do strychu i podeszła tam. - Ale no czemu wy, faceci musicie być tak wysocy ? - powiedziała powoli schodząc z schodków. Gdy zeskoczyła z ostatniego schodka rozejrzała się wokoło. - Łał. Ile tu kurzu ! - powiedziała trochę głośniej by po chwili poczuć mrowienie w nosie co skutkowało kichnięciu - Przepraszam - uśmiechnęła się delikatnie. Podbiegła do jakiś kartonów na których coś leżało. podniosła je i z zafascynowaniem oglądała stary obraz. Dmuchnęła a kurz posypał się z niego. otarła palcem bardziej przyległe zanieczyszczenia. - Jakie ... Śliczne - powiedziała cicho mając otwarte usta.

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  21. Spojrzała na niego nie wiedząc o co chodzi ale nie dążyła już tematu. Uśmiechnęła się na odpowiedz o wzroście mężczyzn. znów wlepiła wzrok w obraz - To - pokazała mu. Na obrazie był piękny krajobraz wiśni japońskich. Wiosna. Taka bardzo lubiła tą porę roku. Kończąca się zima wychodzące przebiśniegi, krokusy i inne śliczne kwiaty. Zapatrzyła się na ścianę myśląc o tym co było przez ostatnie 16 wiosen. Nie wiele pamiętała z przeszłości. Może po prostu wiedzieć nie chciała ?

    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  22. Zrobiła ogromne oczy na tą propozycje - Cie chyba głowa boli ! - powiedziała prawie krzykiem - Nie nie nie. - powiedziała odkładając obraz - nie lubię kłopotów . I to nie ładnie ! - powiedziała machając mu palcem przed nosem. - Biała ściana i wiśnie na nich.. Hmm prawda ładnie. Ale nie ! - powiedziała znów patrząc na niego z podpartymi rękoma na biodrach.

    Amelia

    OdpowiedzUsuń