niedziela, 31 sierpnia 2014

W życiu najgorzej to być samotnym.


Xavier David Wilson 

Kim on jest sam tego nie wie. Zagubiony w sobie młody chłopak z przeszłością. Urodzony 23.02.1997 gdzieś w Anglii. Przeniósł się wraz z rodzicami  do Londynu, kiedy skończył pięć lat. Kiedyś miał siostrę bliźniaczkę - Lilię. Byli najlepszymi przyjaciółmi, a później... Później stało się to. Jego ojciec nigdy nie okazywał im uczuć. Był bezwzględny i oczekiwał szacunku, na który nie zasłużył. Od kilku lat siedzi w więzieniu za zgwałcenie i zamordowanie jego niewinnej siostrzyczki. Xavier obwinia się za to co zrobił jego ojciec. Przecież mógł go powstrzymać, ale on wolał uciec... Cały czas żyje przeszłością i nienawidzi siebie z całego serca. Kilka razy próbował się zabić, ale bez skutku - nie ma tyle odwagi. Do matki ma żal, że nie powstrzymała ojca przed tym co zrobił. Pozwoliła mu skrzywdzić Lilię. Matka zabiła się kilka miesięcy po pogrzebie Lily. Od dwóch lat w sierocińcu. Nikt z rodziny nie chciał przyjąć pod swoje skrzydła zranionego dzieciaka. Nie był też w żadnej rodzinie zastępczej. W pokoju nr. 48 trzyma przemyconego nielegalnie chomika o imieniu Bombka oraz czarnego kocura imieniem Terminator.. Trochę uzależniony od słodyczy. Codziennie biega sam nie wie nawet na ile kilometrów. Podnieś rękę na dziewczynę, a będziesz zbierał zęby z podłogi. Lubi dobre towarzystwo. Masz papierosy? Jestem twój! Lubi długie spacery i szczere rozmowy. Jeśli masz coś do niego to powiedz mu to prosto w twarz. Obijecie sobie najwyżej mordy, a później pójdziecie na piwo. Tkniesz mojego chomika, a zginiesz. Mój kot o to zadba. Xavier w wieku sześciu lat zaczął interesować się tańcem. Teraz też tańczy, ale rzadko i bez widowni. Czasami pojedzie do centrum Londynu, aby trochę się powyginać przed ludźmi i zebrać jakąś kasę. Pracuje dorywczo w barze to na zmywaku, a to czasem robi za barmana. Jeśli nie znajdziesz go w jego pokoju z pewnością będzie siedział na dachu z Terminatorem, albo z Bombką. Często zaczytuje się w "Mitologii Greckiej" lub w serii o znanym na cały świat czarodzieju. Lubi oglądać durne filmy. Dzień w dzień ogląda serial o demonach i ze zniecierpliwieniem czeka na nowe odcinki. Miłośnik horrorów i dramatów. Filmy wojenne nie są dla niego. Jeśli ci tak bardzo zależy to obejrzy z tobą ten durny miłosny film, na którym będziesz płakać. Nie jest stały w uczuciach i zmienia dziewczyny jak rękawiczki. Wybaczcie, damy taki już jestem. 

___________________________
Witam, witam ;3
 Mordka: F. Lachowski
Wątki i powiązania jak najbardziej tak. 
Ja wymyślam ty zaczynasz i na odwrót. 
Także ten.. Zapraszam :D 



22 komentarze:

  1. [Witam. Może wątek z Nathanem lub Aidanem?]

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Witam :3 Fajnie imię chomiczka ^^ życzę owocnych wątków i zapraszam do siebie. ]

    // Lestrange

    OdpowiedzUsuń
  3. [ Boziu Francisco *O* Uwielbiam <3 Bardzo fajna karta, zwłaszcza moment o zwierzakach ^^ Ogólnie pan mi się bardzo podoba ^^ Jak jest chętka na wątek to zapraszam pod kartę ^^]
    Cori Bell

    OdpowiedzUsuń
  4. [Moje wcześniejsze postacie zawsze miały na imię Xavier, mam sentyment :') Duży plus za Harry'ego Pottera i Supernatural jak mniemam? Witam więc na blogu i życzę udane zabawy! :)]

    Sebastian B.

    OdpowiedzUsuń
  5. [Cóż za cudna buźka <3 Franio *______________*
    Zapraszam do wątków z moimi dziewczynkami.]

    Trinny/Sara

    OdpowiedzUsuń
  6. [Dawaj mi tu zaraz rozbierany wątek i gorące powiązanie. Jak to mówił Azazel dzikie rządze ! :D Czekam... ] ~
    Taylor

    OdpowiedzUsuń
  7. [hej, ja tutaj dopiero wracam, ale z chęcią rozpoczęłabym z tobą wątek! Choć muszę jeszcze innym chyba odpisać, ale mniejsza. Myślałam może, że Xavier by przechodził gdzieś obok i zobaczył, że Cherry kłóci się z jakimś chłopakiem i ten szarpnąłby nią, a Xavier zareagował i potem zabrał ją na spacer by się uspokoiła, czy cokolwiek... Co ty na to?]

    OdpowiedzUsuń
  8. Taylor po raz kolejny wylądowała na komisariacie. Tym razem bójka. Cóż to nie jej wina że należało się szmacie za to jak zaczęła ją obrażać przy innych żeby zabłysnąć. Leciało jej trochę krwi z nosa ale była w cudownych humorze bo druga dziewczyna miała złamany nos , rozciętą wargę i podbite oko. Żaden makijaż tego nie zamaskuje. Gdy tylko weszła do budynku jej wzrok przyciągnął tajemniczy chłopak. Burza ciemnych włosów, pociągająca twarz i uwodzicielskie oczy. Taaak, to zdecydowanie łamacz damskich serc. Cholera, niby jest twarda a nie może się przestać gapić w chłopaka robiąc ślimate oczy. Szła za policjantem ale zaraz przechwycił ją jej kurator. Miała wrażenie że niedługo tu zamieszka. Popatrzyła jeszcze na chłopaka i się odezwała.
    -On też jest z mojego sierocińca ?- spytała niby obojętnym tonem wskazując na chłopaka. Mężczyzna skinął powoli głową.
    -No co się patrzysz weź go ze sobą.- po krótkiej rozmowie Taylor wygrała. Nie zależało jej czy on się odezwie, po prostu nie chciała żeby musiał tam spędzić noc. Podała nieznajomemu papierosa i sama wyciągnęła jednego. Zaczekała aż wyjdą z budynku i z satysfakcją go zapaliła
    -Montgometry, naprawdę nie możesz zaczekać aż stąd odjedziemy ? - odezwał się po długiej przerwie kurator.
    -Ooo, Blackthorn odkąd to jesteś taki uroczysty i mówisz do mnie po nazwisku ? -Odparła z większym jadem w głosie niż planowała.
    -Po za tym dobrze wiesz że naprawdę nie obchodzi mnie zgraja nieudolnych policjancików. -Zanim wsiadła przydeptała jeszcze tlącego się peta swoim wysokim obcasem. Usadowiła się i czekała aż dojadą, może bardziej oczekiwała aż chłopak się odezwie ale mniejsza z tym. Może był skołowany ? Z rozmyślań wyrwał ją głos Blackthorna. Pożegnała się z nim i stała przed wejściem do budynku aż odjedzie.


    [Masz, zaczęłam tak jak chciałaś XD]
    Taylor

    OdpowiedzUsuń
  9. [cześć, masz może ochotę na wątek z Annabelle? c:]
    Annabelle

    OdpowiedzUsuń
  10. [Zach ma papierosy, więc zapraszam do niego.
    (I dodam, że bardzo lubi Supernatural).]

    //Z. Robinson

    OdpowiedzUsuń
  11. -Ta. Moja sława najwyraźniej mnie wyprzedza- puściła do niego oko i też wyjęła papierosa z paczki, zapaliła go i zrobiła dwa kółka- widzisz, nie tylko ty tak umiesz.- uśmiechnęła się i spojrzała na budynek. Nienawidzi tego miejsca ale przynajmniej nie musi spać gdzieś w parku. Zadrżała, było chłodno. Cholera, mogła jednak zabrać skórzaną kurtkę. Przeskakiwała nerwowo z nogi na nogę. Z zamyślenia wyrwało ją światło w jednym z pokoi. Kurwa, nauczyciel. Musiał widzieć jak auto podjeżdża pod sierociniec. Chwyciła chłopaka za rękę, która okazała się ciepła pomimo zimna panującego na dworze. Pociągnęła go za sobą na tyły budynku.
    -No nie patrz się tak. Gdyby nas przyuważyli to musielibyśmy sprzątać przez dobre 2 miesiące, korytarze. -Chwyciła za klamkę ale drzwi okazały się zamknięte.
    -Kurwa. Akurat dzisiaj. - Zdjęła z ramienia torebkę w poszukiwaniu zapasowego klucza, który jakiś czas temu sobie dorobiła. Po 10 minutach męczących poszukiwań w końcu udało jej się dogrzebać do małego srebrnego kluczyka. Przyjrzała mu się w świetle lampy. Tak, to był ten. Wsadziła go do zamka i zaczęła ponowną walkę z drzwiami. No taak, oczywiście. Jak patrzy się przystojny chłopak to ona odwala niedojdę i nie umie otworzyć drzwi.


    [Taylor wcześniej dała mu papierosa więc teraz jest pod jej władaniem XD Będę o tym pamiętać xd]
    Taylor

    OdpowiedzUsuń
  12. [A odpiszę, choć późno, ale szykuję się do wyjazdu, dużo rzeczy na głowie... A tu tak martwo wygląda :<]

    Cherry była istotką nerwową, bojącą się wszystkich i wiecznie pod wpływem silniejszych charakterów. Spotkała się z nim tylko i wyłącznie z nadzieją, że wszystko uda się załatwić, że łzy w jej oczach zadziałają jak zaklęcie. Jednak ów chłopak przyszedł na spotkanie pijany, może nawet naćpany. Nic dobrego z tego nie wynikło, zaczęli się kłócić, choć Cherry starała się nie podnosić głosu i także nie płakać. Gdy szarpnął ją po raz pierwszy wystraszyła się i zamknęła oczy czekając na kolejny agresywny ruch chłopaka.
    Z odsieczą przybiegł jej jednak mężczyzna przeciętnej postury. Nieco wychudzony, jednak silny. Odepchnął jej napastnika i odciągnął ją na bok, otulając ramieniem jej drżące ciało. Odezwał się do niej, jednak ona przez chwilę nie mogła z siebie nic wydusić. Nerwowo przełknęła ślinę i odruchowo złapała chłopaka za rękę.
    - Dobrze... Już dobrze, dziękuję. - Puściła jego rękę przedtem jeszcze ściskając ją impulsywnie. - I przepraszam. - Spojrzała na dłoń, a następnie na chłopaka. - To moja wina...

    OdpowiedzUsuń
  13. - Ha ha, jeszcze czego. Ależ ty jesteś władczy. -uśmiechnęła się i spojrzała na jego usta. Przecież one są stworzone żeby je całować ! Już miała coś powiedzieć albo działać ale chłopak nagle się odsunął . Ahh, tak, wiecie już że Taylor ma wielkie szczęście ? Odwróciła się na pięcie i jednym zgrabnym ruchem otworzyła zamek. Coś takiego ! Teraz się otwierasz co skurczybyku ?! Pomyślała po czym dała znać gestem żeby szedł za nią. Nawet nie zamknęła drzwi z powrotem. A dobrze tak, niech zamkną ta budę ! Zdjęła szpilki żeby nie hałasować i ruszyła dalej. Po drodze bała się że wpadnie na nauczyciela albo co gorsza kogoś z dyrekcji ale na szczęście jej się upiekło. Chłopak odprowadził ją pod same drzwi. Czyż to nie romantyczne, nie uważacie ? Otworzyła je kluczem ale nie weszła do środka. Wiedziała że Ali jeszcze nie było i pewnie prędko nie wróci. Chyba poszła na jakąś imprezę z tego co pamiętała Tay. Przypomniało jej się że nie oddała mu bluzy ! Pewnie dlatego za nią szedł ależ ona jest naiwna. Zdjęła ją -powiedzmy szczerze, robiła to z ciężkim sercem- i podała chłopakowi. Ciekawe jakich perfum używał bo pachniały cudownie. Tay tez nie pozostała dłużna i zostawiła ślad swoich chanelek na bluzie nieznajomego przystojniaka. Patrzyli na siebie przez i zanim ugryzła się w język, palnęła dwa słowa. Słowa, których zapewne będzie żałowała do końca życia. Mianowicie ,,ładne usta''.

    Taylor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [powinno być ,,przez chwilę i...
      uroki nie czytania napisanego tekstu XD]

      Usuń
  14. -Nawet nie wiesz jak bardzo- mruknęła pomiędzy jednym pocałunkiem a drugim. Zdążyła się dowiedzieć o chłopaku wielu ciekawych rzeczy. Na przykład. Świetnie całuje, ma ponętne usta, świetnie całuje, cudowne oczy, świetnie całuje... No i może jeszcze świetnie całuje ale to tylko taki szczegół. Taylor chłonęła jego zapach i smak ust. Ahh było cudownie! Taylor właśnie w tym momencie coś się przypomniało, coś bardzo ważnego.
    Szarpnięciem ręki odsunęła od siebie chłopaka.
    -Hm, tak właściwie to cię nie znam. Musiałeś przeoczyć. Cóż masz na pewno zaskakujące imię, którego mi nie wyjawiłeś... Taylor. A teraz wybacz. Dobranoc - Taylor nieźle się zmieszała. Chłopak, podziałał na nią oszałamiająco ale hej ! ona nie jest pierwszą lepszą panienką z baru, którą można iść na numerek do łazienki. Panienką na jedną noc. Jeśli Tay faktycznie mu się spodobała to chłopak musi się wysilić. Taylor jest wymagająca. Zobaczymy. Stała jeszcze chwilę wpatrując mu się w oczy a potem odwróciła się na pięcie i otworzyła drzwi. Zerknęła jeszcze raz na nieznajomego po czym zniknęła w pokoju.

    Tay- Tay

    OdpowiedzUsuń
  15. Taylor podeszła do łóżka chwiejnym krokiem. Nadal była oszołomiona po pocałunku. Ten chłopak.. Xavier.. Cudowne imię. Położyła się spać ale długo się wałkowała nie mogąc rozgonić myśli. Ciekawe co wydarzy się jutro.
    Taylor zaspała ! było już późno i miała tylko godzinę na to żeby się wyszykować i zejść na śniadanie. No cudownie. Jakimś cudem -wieloletnie praktyki- zebrała się w tą godzinę i 10 minut. I tak nieźle. Zeszła na dół i tuz przy wejściu do stołówki wpadła na 2 metrowego dryblasa.... Patric.. Cóż, chyba nie jest jej dane zjeść dziś coś na śniadanie. Trudno...
    Odwróciła się i miała odejść ale pociągnął ją za kołnierzyk.
    -Odwal się dryblasie ! Nie masz kogo zaczepiać ? Patrz tam są bezbronne kotki. Idź się poznęcaj nad nimi to będziesz cool.- Prychnęła niezadowolona Tay.
    Patric był chyba jedynym chłopakiem, który myślał że jak jej podokucza to będzie fajny i lubiany. Ale przecież ona ma ze 2 metry ! Nikt nie lubi takich ludzi. I mówi to nielubiana upadła satanistka. Chłopak najwyraźniej nie zrozumiał o co chodzi bo powiedział
    -Hej niedojdo ! Jak tam twój mroczy poranek w dziwadłowie !
    - No nie mogę. Może i masz 2 metry ale mózgu zapomnieli ci dać. Nie umiesz wymyślić nic nowego ? Męczysz mnie tym tekstem już tygodnie ! Nawet twoim głupim kolegom to się znudziło !
    -Nie obrażaj mnie bo..
    -Bo co... Poskarżysz się mamusi ? Zapomniałam że jej nie masz ! Zejdź w końcu ze mnie i weź się do nauki !-Prychnęła ale mina jej zrzedła bo chłopak nieźle się wkurzył. No pięknie. Ona to ma wyczucie czasu ze swoimi uwagami. Wkurzyła kolosalnego faceta..
    Patricowi brakowało trochę rozumu to fakt ale umie rozpoznać kiedy ktoś go obraża. A niech to ! Przecież to on miał jej dopiec! Ten jeden raz chciał jej pokazać. Ale znowu go ubiegła ! Tego już za wiele pokaże jej !
    -Talor znów spojrzała na chłopaka ale ten był już czerwony ze złości. Zamachnął się pięścią w jej stronę a ona zdążyła powiedzieć tylko ,,o jejku ''

    Talor
    [O jejku ! Ręce mi zaraz odpadną od pisana xdd]

    OdpowiedzUsuń
  16. [Musimy się ograniczyć do przyjaciół, bo Trisia chłopaka ma i jest w nim po uszy zakochana ^^ W jakich okolicznościach widzisz wątek?]

    Trinny

    OdpowiedzUsuń
  17. [Bardzo fajna postać! I chyba mają z Lenox trochę wspólnego: złe dzieciństwo i trochę problemów osobistych ;) Po przeczytaniu karty od razu wpadła mi do głowy myśl, że mogliby poznać się w pobliskim parku, podczas porannych biegów Xaviera ;) Wcześniej znali się tylko z widzenia, z Sierocińca. Może dzięki niemu Lenox mogłaby dorabiać w tym samym barze, bo jak zwykle brakuje jej funduszy ;)]

    Lenox

    OdpowiedzUsuń
  18. Taylor przez chwilę nie wiedziała co się dzieje, przymknęła oczy i otworzyła je dopiero gry usłyszała chłopaka. Cóż jej pan Ponętne Usta przywalił właśnie Patricowi a Tay usłyszała chrupnięcie jego przegrody nosowej. Taak, należało mu się. W następnej chwili była już po za stołówką.
    -Hahaha ale mu przyłożyłeś ! Sama bym to zrobiła gdybym tylko sięgała do jego zakutego łba. -Warknęła i obejrzała się na stołówkę i dryblasa, który tamował krwotok złamanego nosa. -Czasami mam niewyparzony język ale niczego nie żałuje.
    Wyszli na zewnątrz i łazili trochę po mieście. Musiała się zrelaksować. Zaburczało jej w brzuchu. Cholera !
    -Całkiem zapomniałam ! Przecież dziś nic nie jadłeś ! Pozwól że za wybawienie dziewoi, czyli mnie postawię ci najlepszą kawę i tosta francuskiego jakiego w życiu nie jadłeś !- Uśmiechnęła się szeroko i puściła do niego oko. Poprowadziła go do jej ulubionej knajpy. W sumie dobrze na tym wszystkim wyszła. Dogadała Patricowi, dostał od jej wybawiciela, teraz zje z nim śniadanie i jeszcze do tego nie zatruje się tym śniadaniem,. Najlepszy dzień życia. Taylor ma tylko nadzieję że Xaviera się będzie bolała ręka.
    -Jeśli chcesz to możesz puścić moją rękę, choć to bardzo przyjemne jak mnie tak trzymasz- Taylor stanęła na palach i pocałowała chłopaka w policzek- A to za uratowanie mnie.
    Uśmiechnęła się i weszła z nim do knajpy. Jezuu, on naprawdę był taaki uroczy. A po za tym mogła się gapić w jego oczy godzinami. Cóż, punkt dla niego.

    Dobrze Całuję, Szybko Uciekam- Taylor
    [Nowy podpis, jej ^^]

    OdpowiedzUsuń
  19. -No tak. Dżentelmen do końca- Uśmiechnęła się i puściła do niego oko.Nie ma co, chłopak ma klasę. Jeju, on chyba naprawdę nie zdaje sobie sprawy jak pociągająco wygląda w tej pozycji i z tą miną. Kurde, jeśli on nie przestanie to ona serio będzie paplała bezsensu.
    - Przestań robić taką minę bo mnie rozpraszasz. Przez ciebie nie mogę się skupić. -Nerwowo raz po raz zaczęła przygryzać wargę. Nie miała wielkiej chęci żeby mu o sobie opowiadać ale cóż, kiedyś musi.
    -Hm, może zróbmy ta że ja ci coś powiem a potem ty. Zaczynam. A więc, mieszkam w sierocińcu, jestem uzależniona od papierosów i dobrych ubrań. Ymm, do tego dochodzi słabość do ponętnych ust, jeśli wiesz o co mi chodzi- Ponownie się uśmiechnęła i podsunęła mu pod nos gorącą kawę, którą przyniósł właśnie kelner. -Twoja kolej Xavierze.

    Dobrze Całuję, Szybko Uciekam- Tay

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Taylor uważnie obserwowała jak przez twarz chłopaka przebiega milion różnych emocji. Przynajmniej wiedziała już jakie jest jego pełne imię i nazwisko.
    -Spokojnie mały-wzdrygnęła síę- może powinnam powiedzieć duży ? Cóż, jeszcze tego nie wiem... -Zachichotała po czym zaczęła znowu.- Tak czy sia cudowny chłopcze każdy z sierocińca ma podobną przeszłość.. Jeśli naprawdę nie chcesz, nie mów.
    - Okej teraz ja... Hmmmm... Matkę zamordowano na moich oczach po czym widziałam jak ojciec stacza síę na dno.... Przyłoby dobrze gdyby mój kochany tatulek nie... -Urwała gwałtownie. Nie wiedziała czy może mu to powiedzieć.- Gdyby nie miał pociągu do małoletnich dziewczynek. Potem było z górki. Uciekłam, znaleźli mníe, przywieźli tutaj... A rok później powiedzieli, że ten skurwiel nie żyje bo ktoś go poćwiartował... Nie powiedziałam nic czego sam nie wyczytałbyś w mojej kartotece- puściła do niego oko.
    -Okej dość tego... Może masz jakiś przyjemniejszy temat do rozmowy ? Ewentualnie możemy síę na siebie pogapić... Tutaj aalbboo w bardziej intymnym miejscu- po raz kolejny puściła do niego oko i síę uśmiechnięła.
    Zaczynała lubić tego chłopaka. Naprawdę lubić...


    Taylor
    [przepraszam za ewentualne błędy ;__; pisze na tele]

    OdpowiedzUsuń